WIADOMOŚCI

Pewien pracownik ma szczęście do bomb

W sobotę w godzinach porannych policja zamknęła ruch na fragmencie ulicy Daszyńskiego w Gliwicach. Kierowcy do południa musieli korzystać z objazdów. Powód? Niewybuch znaleziony podczas wyburzania kamienicy z lat 20. ubiegłego wieku. Co ciekawe, odkrycia dokonał pracownik firmy wyburzającej, który już kolejny raz „miał szczęście” ujawnić tego typu powojenne artefakty.

Około godziny 8.00 na miejsce przybył policyjny pirotechnik, starszy aspirant Dominik Polak, specjalista w tej niebezpiecznej dziedzinie, a przy okazji pasjonat historii. W zgliszczach częściowo wyburzonego budynku zabezpieczył granat z okresu I wojny światowej. Ten historyczny artefakt stanowił zagrożenie, zaistniała więc konieczność podjęcia decyzji o zablokowaniu ruchu na przyległej ulicy oraz ewakuacji jednego mieszkańca z sąsiedniej posesji.

Znaleziony niewybuch to pruski Eierhandgranate M17 (rok produkcji 1916/17) – ręczny granat obronny i ofensywny, jakiego używała armia pruska oraz żołnierze armii austro-węgierskiej. Wszystko wskazuje, że ktoś, kto zamieszkiwał budynek w Gliwicach w latach 20., ukrył granat pod drewnianą podłogą na pierwszym piętrze. Jak ocenił nasz doświadczony pirotechnik, mimo upływu ponad 100 lat, niewybuch był w bardzo dobrym stanie technicznym i prawdopodobnie zadziałałby w przypadku odbezpieczenia zawleczki.

Na pochwałę zasługują pracownicy firmy, którzy wykazali się spostrzegawczością i wiedzą, jak zachować się w przypadku natrafienia na niewybuch.

  • Po lewej wyburzona kamienica, po prawej widzimy samochód marki audi, policjanta i radiowóz.
  • Ruina budynku, widać gruz ze zburzonych ścian i stropu.
Powrót na górę strony