Przywłaszczył sobie policyjny radiotelefon
W czasie interwencji na gliwickim Rynku (noc 20 września) policjant utracił radiotelefon. Takie sytuacje zdarzają się bardzo rzadko, zazwyczaj podczas zatrzymywania i obezwładniania osób agresywnych. Tak było i w tym przypadku: dwaj policjanci interweniowali wobec grupy kilkunastu szamoczących się młodych mężczyzn.
Do wyjaśnienia zatrzymano kilka osób. W komisariacie jeden z funkcjonariuszy zorientował się, że zgubił przenośny radiotelefon. Penetracja miejsca zdarzenia i przegląd monitoringu nie dały rezultatu. Sprawą przywłaszczenia policyjnego sprzętu zajęli się detektywi z „jedynki”. W wyniku żmudnej pracy operacyjnej zdobyli informację, dzięki której wytypowali młodego mężczyznę, mogącego mieć związek ze sprawą. Od pewnego czasu rzadko przebywał on w miejscu zamieszkania. Kryminalni wiedzieli jednak o nim wystarczająco, by dokonać namierzenia. Podejrzany interesował się sportem i sporo ćwiczył. Funkcjonariusze czekali więc na niego w jednej z gliwickich sal sportowych. 25-letni gliwiczanin został zatrzymany i od razu przyznał się do zaboru mienia. Wskazał też miejsce ukrycia sprzętu. Radiotelefon został przez sprawcę rozkręcony z obawy przed namierzeniem.
Pamiętajmy!
Znalezienie rzeczy nie uprawnia znalazcy do jej przywłaszczenia, czyli traktowania, jakby była jego własnością. Legalnie można zawładnąć tylko rzeczą niczyją, zaś znaleziony przedmiot cenny zazwyczaj jest zgubiony, co oznacza, że ma właściciela. Przywłaszczenie rzeczy znalezionej stanowi czyn zabroniony. W ciągu dwóch tygodni trzeba powiadomić o swoim znalezisku właściciela (np. portfela z dokumentami, telefonu) lub – jeżeli nie da się ustalić, kto jest właścicielem – zgłosić się do biura rzeczy znalezionych starostwa albo na komisariat policji. Za przywłaszczenie radiotelefonu podejrzany odpowie przed sądem, grozi mu do 3 lat pozbawienia wolności.