Wybrał się do lasu i zabłądził
63-latek z Knurowa wybrał się w środę około godziny 14.00 na grzyby. W pewnym momencie stracił orientację w terenie i zabłądził. Gdy zapadł zmrok, wyczerpany próbami odnalezienia drogi mężczyzna postanowił poprosić o pomoc służby. Na szczęście miał przy sobie telefon komórkowy. Na poszukiwania wyruszyli knurowscy policjanci i strażacy.
Działania rozpoczęły się w rejonie, w którym stał należący do zaginionego rower – było to pomiędzy ul. Michalskiego i Szybową w Knurowie. Rozpoczęto penetrację lasu i włączono„syreny”, które miały doprowadzić grzybiarza do ratowników. W pewnym momencie strażacy spostrzegli światełko, jak się okazało – emitowane z trzymanego przez mężczyznę telefonu.
63-latek był bardzo osłabiony – z lasu wyniesiono go na noszach i przekazano załodze pogotowia ratunkowego. Po udzieleniu pomocy medycznej knurowianin został przewieziony do domu i oddany pod opiekę rodziny.
Jak pokazuje powyższy przykład, zaginięcia mogą zdarzyć się nawet wytrawnym grzybiarzom. Należy pamiętać więc o zabraniu ze sobą naładowanego telefonu komórkowego oraz realnie ocenić godzinę wyjścia na grzyby. Niewskazane jest też chodzenie do lasu w pojedynkę, gdyż w razie zasłabnięcia nie będzie nikogo, kto w porę wezwie pomoc.