Zadanie dla młodych: ostrzeżcie babcie i dziadków
Wczoraj w Gliwicach i powiecie oszuści znów próbowali wyłudzić pieniądze od starszych mieszkańców. Pod numery telefonów stacjonarnych dzwoniła kobieta podająca się za policjantkę. Informowała o wypadku samochodowym syna, córki lub wnuczki oraz pilnej potrzebie wpłacenia kaucji na załatwienie niezbędnych formalności. Na szczęście osoby, do których dzwoniono w poniedziałek, zareagowały prawidłowo i nie dały się nabrać. Jak się jednak okazało, w czasie weekendu przestępcom udało się okraść knurowiankę. Dopiero po namowie prawdziwej wnuczki kobieta przyszła zgłosić ten fakt policji – po trzech dniach...
W sobotę w jednym z knurowskich mieszkań zadzwonił telefon stacjonarny. Dzwoniąca kobieta przedstawiła się jako policjantka, poinformowała o wypadku spowodowanym przez wnuczkę starszej pani. Zaczęła też wypytywać o kosztowności, oszczędności i możliwość załatwienia sprawy. Przerażona sytuacją 77-latka spełniła polecenia oszustki i w ten sposób straciła oszczędności w wysokości 11 tys. zł. Starsza pani zadzwoniła do swojej prawdziwej wnuczki dopiero po fakcie...
Nad sprawą pracują policjanci z wydziału do zwalczania przestępczości przeciwko mieniu.
Jak widać, są osoby, do których nie dotarły policyjne i medialne ostrzeżenia. Pytanie, czy rodzina przestrzegała swoich seniorów o zagrożeniu.
Przestrzegamy mieszkańców naszego rejonu i apelujemy do ludzi młodych: gdy wasi seniorzy posiadają telefon stacjonarny, porozmawiajcie z nimi o metodach przestępców i uczulcie na zagrożenie. Warto zapytać, co dziadek, babcia zrobiliby, gdyby zadzwonił „policjant” z informacją o wypadku w rodzinie i możliwości „wykupienia” bliskiej osoby od winy.
Wczoraj do kilku mieszkań znów dzwonił oszust działający znaną powszechnie metodą. Na szczęście wszyscy zareagowali prawidłowo. Pamiętajmy jednak, że sprawcy mogą zmieniać metody i opowiadane „legendy”.
Prosimy jednocześnie o poinformowanie członków rodziny czy starszych, mieszkających samotnie sąsiadów, że żaden policjant, pracownik MOPS czy innej placówki NIGDY nie żąda, ba – nie ma prawa żądać jakichkolwiek pieniędzy.