Oferował towary, których nie posiadał
Gliwiccy policjanci zajmujący się zwalczaniem przestępczości gospodarczej zakończyli sprawę internauty, który oszukiwał ludzi na portalach aukcyjnych. By znaleźć jak największe grono zainteresowanych, wystawiał towar za symboliczne kwoty, mimo że część przedmiotów miała być nowa. Kiedy jednak pieniądze wpływały na jego konto bankowe, urywał kontakt. Oszustowi, który aktualnie przebywa w areszcie, grozi kara do 8 lat więzienia.
Przestępczy proceder 28-latka z Zabrza trwał kilka miesięcy. W tym okresie mężczyzna oszukał ponad 200 osób z całej Polski. Wystawiał na portalach aukcyjnych, za darmo bądź symboliczne kwoty, ubranka oraz zabawki dla dzieci, również szereg innych przedmiotów, w tym obuwie. W większości przypadków nie chciał pieniędzy, wnosił jedynie o przelanie kwoty niezbędnej do pokrycia kosztów przesyłki. Zainteresowani produktami przelewali więc na wskazane przez niego konto różne sumy. Jakże byli zdziwieni, gdy towar nie został do nich wysłany… Jak się okazało, oferent nie posiadał proponowanych przedmiotów.
Gliwiccy policjanci zebrali obszerny materiał dowodowy, który pozwolił na przedstawienie nieuczciwemu sprzedawcy aż 229 zarzutów popełnienia przestępstwa oszustwa. Mężczyzna przyznał się do winy. Obecnie przebywa w tarnogórskim areszcie śledczym. Grozi mu kara do 8 lat pozbawienia wolności.
Kodeks karny:
Art. 286. § 1. Kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania,podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
§ 2. Tej samej karze podlega, kto żąda korzyści majątkowej w zamian za zwrot bezprawnie zabranej rzeczy.
§ 3. W wypadku mniejszej wagi, sprawca podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
§ 4. Jeżeli czyn określony w § 1-3 popełniono na szkodę osoby najbliższej, ściganie następuje na wniosek pokrzywdzonego.