Szanuje wyroki więc łamie prawo
Policjanci z gliwickiej drogówki zatrzymali dzisiaj na ul. Łabędzkiej w Gliwicach opla corsę prowadzonego przez nietypowego kierowcę. Policjanci przez chwilę nie mogli ukryć zaskoczenia widokiem dziecka za kierownicą. Mimo braku uprawnień młodego szofera, policjanci wysoko ocenili jego umiejętności. Nie zmienia to faktu, że pijany pasażer - ojciec dzielnego chłopca, będzie miał kłopoty.
Dzisiaj o godzinie 8:35, policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego KMP w Gliwicach patrolujący ulicę Łabędzką w Gliwicach spostrzegli jadący tą ulicą samochód osobowy m-ki Opel Corsa, z którego „odpadł” element zderzaka. Funkcjonariusze postanowili dogonić opla i przekazać kierowcy zgubiony plastikowy fragment karoserii. Nie wiedzieli jeszcze, że chęć oddania przysługi, przysporzy kierującemu a właściwie pasażerowi kłopotów. Policjanci szybko zatrzymali pojazd i... przez chwilę nie mogli ukryć zaskoczenia, za kierownicą siedział 13-latek. Obok niego, na fotelu pasażera siedział pijany pasażer (0,85 promila), ojciec chłopca. Jak się później okazało, 49-letni „nieodpowiedzialny” tatuś wyręczał się synem, gdyż sam posiadał sądowy zakaz prowadzenia pojazdów do 2015 roku. Można dodać, że samochód którym kierował 13-latek nie posiadał obowiązkowego ubezpieczenia OC. Policjanci ustalają czy chłopiec w przeszłości też kierował samodzielnie samochodem, wstępne ustalenia wykazały, że nie był to pierwszy przypadek kiedy chłopiec szoferował ojcu. Sprawa nieletniego kierowcy trafi do sądu rodzinnego, natomiast „dorosłym” zajmie się prokurator. Według prawa, mężczyzna naraził syna na bezpośrednie niebezpieczeństwo uszczerbku na zdrowiu, za co grozi mu kara nawet do 3 lat pozbawienia wolności. Sąd zajmie się również odpowiedzialnością rodzica za niedopełnienie obowiązków wynikających z władzy rodzicielskiej i dopuszczenie do popełnienia przez nieletniego czynu zabronionego, wskazującego na demoralizację nieletniego.