Sądny dzień na naszych drogach
Policjanci nie nadążali z przyjmowaniem zgłoszeń o kolizjach. Oficer dyżurny w trybie alarmowym wezwał policjantów, drogówki ze zmian popołudniowej i nocnej aby rozładować kolejkę oczekujących na przyjazd policji. Nieprzejezdne Gliwice, wiadukty i wzniesienia nie do "zdobycia" przez samochody taka sytuacja panowała w godzinach rannego szczytu komunikacyjnego.
Policjanci nie nadążali z przyjmowaniem zgłoszeń o kolizjach. Oficer dyżurny w trybie alarmowym wezwał policjantów, drogówki ze zmian popołudniowej i nocnej aby rozładować kolejkę oczekujących na przyjazd policji. Nieprzejezdne Gliwice, wiadukty i wzniesienia nie do "zdobycia" przez samochody taka sytuacja panowała w godzinach rannego szczytu komunikacyjnego.
Dzisiaj w godzinach rannych, na drogach Gliwic i powiatu gliwickiego panowały ekstremalnie trudne warunki jazdy. W wyniku nocnych opadów oraz temperatury poniżej zera na nawierzchni dróg powstała gołoledź. Z powodu oblodzeń częściowo zablokowane były zjazdy z drogi krajowej nr 88. Kierowcy ciężarówek, autobusów mieli problemy z podjechaniem pod wzniesienia. Od godziny 4:30 do godz. 11:00 policja gliwicka odnotowała ponad 30 zgłoszeń o kolizjach i wypadkach. Pierwszym zgłoszonym zdarzeniem była kolizja ciągnika m-ki Renault (typu TIR) na autostradzie A4 na wysokości węzła Łany. Kierowca utracił panowanie nad pojazdem, przejechał pas zieleni przerywając bariery rozdzielające, stając w poprzek, zatarasował skrajne pasy jezdni w obu kierunkach. Pojazd udało się odholować ok. godz. 10:00. Do poważnego wypadku doszło na drodze krajowej nr 78 na wysokości Kuźni Nieborowskiej samochód typu mikrobus (VW Transporter) zjechał z pasa jezdni, wjeżdżając do lasu przewrócił się na dach. Interweniowała straż pożarna policja oraz cztery karetki pogotowia. Sześć osób przewieziono do szpitali. Jedna osoba została zwolniona do domu po opatrzeniu, pięć pozostało w szpitalu. Stan jednej osoby określono jako ciężki.
W celu rozładowania kolejki oczekujących na przyjazd policji Oficer Dyżurny wezwał do służby policjantów „ruchu drogowego” ze zmian popołudniowych. Gliwickie ulice w godzinach szczytu komunikacyjnego można określić jako „węzeł gordyjski”. Śliska nawierzchnia wraz z samochodami tarasującymi ulice po kolizjach stanowiły przeszkodę uniemożliwiającą przejazd.. Sytuacja poprawiła się po podniesieniu temperatury „przejścia przez zero” i naturalnego roztopienia lodu.