Codzienna walka - WIADOMOŚCI - Komenda Miejska Policji w Gliwicach

Policjanci gliwickiego Wydziału do Walki z Przestępczością Narkotykową codziennie walczą z przestępczością narkotykową i wszelkimi jej przejawami. Zatrzymują dilerów i likwidują plantacje narkotyków. Tylko w tym mtygodniu zatrzymano i rozliczono 6 dilerów, którzy posiadali odbiorców wśród studentów, ale także wśród uczniów szkół średnich, gimnazjalnych a nawet podstawowych. Dzieci, i młodzież powinna siedzieć w szkolnych ławach, policjanci dbają, by narkotykowi „szkolni dilerzy” również zasiedli… ale za kratkami. Łacznie podczas oststnich akcji zabezpieczono u dilerów ponad 500 porcji gotowych do sprzedaży.

Gliwicka policja, mając na uwadze nasilające się w czasie zjawisko związane z produkcją i handlem narkotykami, już dawno wypowiedziała wojnę producentom i dilerom uzależniających i śmiercionośnych substancji. Należy dodać, że niewątpliwie negatywny aspekt tego rodzaju przestępczości i brak akceptacji wśród społeczeństwa dla zjawiska narkomanii, sprzyja ustalaniu sprawców tego rodzaju przestępstw. Wiele informacji pochodzi od społeczeństwa, często zwykła anonimowa informacja skutkuje „wyłuskaniem” dilera a w konsekwencji uchronieniem czyjegoś dziecka od patologii, choroby i degradacji społecznej. Prawie codziennie policjanci zatrzymują dilerów narkotykowych lub osoby posiadające narkotyki. W tym tygodniu policjanci zatrzymali 6 podejrzanych o handel narkotykami. W czasie przeszukań zabezpieczono kilkadziesiąt działek amfetaminy, kilkaset porcji haszyszu, susz konopi indyjskich, kilka tabletek ekstazy. Podejrzani w wieku od 18 do 33 lat usłyszeli łącznie 16 zarzutów, które będa skutkować procesami sądowymi i karami więzienia. Na poczet grożących podejrzanym kar zabezpieczono mienie, w tym pieniądze pochodzące z narkobiznesu. Policjanci zabezpieczyli nowoczesne telewizory, telefony komórkowe oraz gotówkę (w kwocie ponad 5 tys. zł).

PS. Jako ciekawostęe z dziedziny zachowań społecznych można przedstawić schematyzm zachowania dilerów. Na codzień w swoim środowisku pozują na twardzieli, bosów o potężnych wpływach.  Zachowanie tych samych "twardzieli" zmienia się po zatrzymaniu. W czasie przesłuchań  płaczą i opowiadają w szczegółach o popełnionych przestepstwach, proszą o dobrowolne poddanie się karze. Konkludując: policjanci nie polecają tej drogi potencjalnym nasladowcom. Prędzej czy później "biznes" się skończy i zapewniamy, że nie jest to gra warta świeczki.