Taki chytry plan, a nie wypalił
W dniu 10 marca 2011 r. o godz. 16:50 w jednym ze sklepów przy ul. Lipowej w Gliwicach policjanci z komisariatu II zatrzymali 20 letniego mieszkańca Świętochłowic, który grożąc pobiciem doprowadził do stanu bezbronności pracownika, a następnie skradł towar wartości 330 zł i pieniądze w kwocie 200 zł. Postępowanie prowadzi Wydział Kryminalny Komisariatu II w Gliwicach.
W dniu 10 marca 2011 r. o godz. 16:50 w jednym ze sklepów przy ul. Lipowej w Gliwicach policjanci z komisariatu II zatrzymali 20 letniego mieszkańca Świętochłowic, który grożąc pobiciem doprowadził do stanu bezbronności pracownika, a następnie skradł towar wartości 330 zł i pieniądze w kwocie 200 zł. Postępowanie prowadzi Wydział Kryminalny Komisariatu II w Gliwicach.
Czemu ten skok mi nie wyszedł? Czy takie pytanie zadaje sobie zatrzymany świętochłowiczanin?
Historia miała swój początek w godzinach przedpołudniowych, kiedy to w jednym ze sklepów w centrum handlowym przy ul. Lipowej w Gliwicach zadzwonił telefon. Męski głos poinformował, że pracownik sklepu jest zagrożony, ma jednak szansę ocalić swoje zdrowie i życie pod warunkiem... nie kasowania rozmówcy za... jego planowane zakupy. Po godzinie 16:00 w sklepie pojawił się mężczyzna, który nabrał do koszyka towaru o wart. 330 zł., podszedł do kasy i realizując swoją zapowiedź, pod groźbą użycia przemocy, zażądał wydania 200 zł. Kasjer wykonał polecenia grożącego i zaalarmował ochronę. Jak łatwo się domyślić w sprawę byli już zaangażowani „kryminalni” z II komisariatu. „Gangster” błyskawicznie trafił do policyjnego aresztu. Sprawcą okazał się 20 letni mieszkaniec Świętochłowic. Kuriozalny charakter napadu obliguje śledczych do dogłębnego wyjaśnienia motywów takiego a nie innego zachowania sprawcy.