Domówka skończyła się rozbojem
To zdarzyło się w tym tygodniu w Gliwicach. 30-letni gliwiczanin i jego koleżanka postanowili odwiedzić lokale w rejonie rynku. Po pewnym czasie do nietrzeźwych już młodych ludzi dosiedli się dwaj kompani i zaproponowali tzw. domówkę. Para przystała na propozycję i późną nocą udała się do jednego z mieszkań, jak później ustalili policjanci – w Szobiszowicach. Tam kontynuowano zabawę, polegającą na spożywaniu alkoholu. W pewnym momencie mężczyzna postanowił udać się do toalety, gdzie czekała go niespodzianka – został pobity i okradziony przez młodszego z gospodarzy.
Powodem pobicia miało być... zanieczyszczenie łazienki. Potem sprawca wyciągnął pijanemu gościowi portfel z pieniędzmi w kwocie ok. 1000 zł, a jego wyrzucił z mieszkania. Mężczyzna, po długich perypetiach, wrócił do swojego domu, a po ponad dobie, gdy już wytrzeźwiał, przyszedł zgłosić opisane zdarzenie policjantom z II komisariatu. Sam niewiele pamiętał, nie potrafił wskazać ani mieszkania, w którym doszło do rozboju, ani nawet dokładnego wizerunku sprawcy.
Detektywi rozpoczęli typowanie i ustalanie drogi przejścia naszych bohaterów. Obszar poszukiwań zawęził się na tyle, że przy znajomości terenu i ludzi tam zamieszkujących, szybko wytypowano lokal. Nasi funkcjonariusze weszli do mieszkania, gdzie znaleźli dowody na to, że było to miejsce przedmiotowego przestępstwa. Zatrzymano sprawcę, którym okazał się… 16-latek. Wczoraj, z udziałem matki, został przesłuchany. Przyznał się. Jego sprawą zajmie się teraz sąd rodzinny.