WIADOMOŚCI

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Grzybobrania i wykopki to często zajęcia niebezpieczne

W środę po godzinie 16.00 policyjny pirotechnik został wezwany na interwencję do Kotulina. Pewien mieszkaniec tej miejscowości, kopiąc w ziemi szpadlem, wykopał, jak sądził początkowo, ziemniak. Przygotowując miejsce do sadzenia żywopłotu, w pewnym momencie zauważył „ubłoconą bulwę”. Odruchowo chwycił ją i przerzucił przez płot. W tym momencie przyszła refleksja – ziemniak był zbyt ciężki...

Mężczyzna przerwał pracę i poszedł przyjrzeć się znalezisku. Po chwili wiedział już, co wykopał i natychmiast zadzwonił po policję.
Nasz pirotechnik, starszy aspirant Dominik Polak, potwierdził, że mieszkańcy posesji przez kilkadziesiąt lat żyli w pobliżu niebezpiecznego artefaktu z czasów II wojny światowej, mianowicie granatu F1. To granat obronny, jego głównym elementem jest żeliwna skorupa, wewnątrz której znajduje się trotyl. Promień rażenia odłamkami to 200 metrów.

  • Na pierwszym planie granat w trawie, na drugim planie część radiowozu.
  • Granat w trawie
Powrót na górę strony