Nie szukajmy zysków w internecie
Jeśli nie jesteśmy odpowiednio przygotowani, nie powinniśmy podejmować ryzyka związanego z transakcjami finansowymi w internecie. Ku przestrodze podajemy przykłady tylko z wczoraj, kiedy to przestępcy złapali w swoje sieci gliwiczan. Straty pokrzywdzonych, a tym samym zyski oszustów, znacznie przekroczyły 140 tys. zł.
70-letnią gliwiczankę zainteresowała reklama – oferta kupna udziałów jednej z dużych polskich firm paliwowych. Kupno miało być gwarancją wielkich zysków (tak przynajmniej było napisane). Kobieta uwierzyła i nawiązała kontakt. Zadzwonił telefon, a mężczyzna podający się za przedstawiciela, był wiarygodny na tyle, że gliwiczanka zainstalowała na swoim telefonie ogólnodostępną aplikację. Cały problem w tym, że aplikacja pozwala w łatwy dla sprawcy sposób przejąć władanie nad telefonem, a dalej - kontem bankowym ofiary. Kobieta zorientowała się, że coś jest nie tak, gdy straciła możliwość wykonywania połączeń. Straciła też swoje oszczędności, a z jej konta zaciągnięto kredyt. Łączne straty przekroczyły 110 tys. zł
To nie jedyny przypadek tego dnia. Okradziono również 30-latka, którzy zamierzał wejść na rynek kryptowalut. Zadziałał ten sam mechanizm, co w przypadku 70-letniej kobiety. Straty to 6,5 tysiąca złotych.
Z kolei 65-latek zgłosił, że ktoś, w nieznanych okolicznościach, przejął dane dostępu do jego karty i wypłacił z konta ponad 7 tys. dolarów amerykańskich.
Na koniec dnia, do II komisariatu, zgłosiła się 50-latka, do której zadzwonił „pracownik działu bezpieczeństwa’” banku i w toku rozmowy telefonicznej wyłudził kod BLIK, pozbawiając tym samym gliwiczankę 3 tys. zł.
Apelujemy o przekazywanie ostrzeżeń przed oszustami jak największej liczbie znajomych.