Policyjny dzień powszedni
W czasie minionej doby gliwiccy policjanci zatrzymali na gorącym uczynku lub w bezpośrednim pościgu 5 sprawców przestępstw. Trzej to nietrzeźwi kierujący. Ujęto 6 poszukiwanych przez wymiar sprawiedliwości, prokuratury i różne jednostki policji. Podczas interwencji wylegitymowano łącznie 414 osób. Mundurowi wzywani byli do mieszkań, w których znaleziono osoby nieżyjące (bez sytuacji podejrzanych). Nasi funkcjonariusze uratowali też desperata, próbującego popełnić samobójstwo. Policjanci dochodzeniowo-śledczy przesłuchiwali świadków i przedstawiali zarzuty ustalonym sprawcom przestępstw.
Kryminalni z I komisariatu ustalili, namierzyli i zatrzymali dwóch mężczyzn kradnących rowery w naszym rejonie. Jeden to 23-letni gliwiczanin, drugi - jego rówieśnik z jednego ze śląskich miast.
Do policyjnego aresztu trafił 33-latek, który, jak ustalono, znęcał się nad swoim 63-letnim ojcem. Trwają czynności dochodzeniowe (dowodowe), zmierzające do postawienia mężczyzny przed prokuratorem.
Wśród zatrzymanych kierujących znaleźli się dwaj mieszkańcy gminy Pilchowice, których w dwóch różnych miejscowościach przyłapano na tym, jak wbrew przepisom, nietrzeźwi kierowali po drogach publicznych rowerami. W przypadku jednego zakończyło się to mandatem karnym (2500 zł), w sprawie drugiego sporządzono wniosek do sądu.
Pijany 59-letni kierowca został też ujęty w Pyskowicach przy ul. Wyszyńskiego – on kierował volkswagenem, mając w organizmie 2,2 promila alkoholu. Zatrzymano mu prawo jazdy, czeka teraz na proces karny.
Z kolei 33-letniego kierowcę volvo zatrzymano na autostradzie, gdzie spowodował kolizję z nissanem. Mężczyzna był po użyciu alkoholu.
Policjanci z III komisariatu przyjęli zawiadomienie od oszukanej 25-latki, która odebrała telefon od „pracownika banku”. Mężczyzna, mówiący wyraźnym obcym akcentem, ostrzegał, że na dane gliwiczanki ktoś chce pobrać kredyt. Kobieta uwierzyła i wykonała polecenie - zainstalowała na swoim telefonie nadesłane oprogramowanie. Sprawcy nie zdążyli jednak wypłacić wszystkich pieniędzy. Straty to 1000 zł, wypłacone BLIK-iem.
Na koniec wspomnieć należy o patrolu drogówki, będącym najbliżej miejsca zamieszkania osoby, której, jak się dowiedzieli mundurowi, życie było zagrożone.
Nasi funkcjonariusze przyjechali na miejsce bardzo szybko, a ponieważ zastali pozamykane drzwi i okna, zdecydowali o wybiciu szyby tarasowej. Ich szybka reakcja pozwoliła na uratowanie mężczyzny, którego przekazano pod opiekę lekarzy.
Jeden z policjantów doznał podczas tej akcji ran ciętych w momencie, gdy przedostawał się przez wybite okno - wymagały one szycia chirurgicznego.