WIADOMOŚCI

Podziękowania dla policjantów z IV komisariatu

Data publikacji 28.09.2022

Drobne i większe kradzieże wynikają z tego, że cały czas istnieje popyt na skradzione przedmioty. W naszym interesie jako obywateli jest robić wszystko, aby ukrócić proceder zaboru rowerów, smartfonów, drobnej elektroniki. Nie ma bowiem na świecie policji, która zapobiegłaby wszystkim kradzieżom. Sami stróże prawa walczący z przestępczością to, niestety, za mało.

Przestępcy wiedzą, które rzeczy łatwo „upłynnić” i te właśnie kradną. Dzieje się tak dlatego, że wciąż znajdują się chętni na kradzione rowery, elektronarzędzia, kosmetyki czy drobny sprzęt elektroniczny. Kusząca cena, na przykład za drogi jednoślad, skłania niektórych, by złamać zasady etyczne i prawne.

Nie ma tygodnia, aby do gliwickiej policji nie zgłoszono kradzieży bicykla - z klatki schodowej, pozostawionego przed sklepem czy przy boisku szkolnym. Ale nie ma też tygodnia, by mundurowi nie odzyskiwali mienia - o tym zazwyczaj nikt w mediach społecznościowych nie pisze… Zdarzają się jednak osoby potrafiące wyrazić swoją wdzięczność.

Miłe słowa skierował do stróżów prawa z łabędzkiego komisariatu ojciec nastolatka, któremu zabrano rower spod klatki schodowej. Sprawa wydawała się beznadziejna, ponieważ właściciel nie dysponował żadnymi danymi identyfikacyjnymi. A jednak się udało.



Przy tej okazji radzimy, aby właściciele rowerów oraz sprzętu elektronicznego zapisywali numery identyfikacyjne. Łatwiej wówczas odzyskać mienie przy okazji rutynowej kontroli czy przeszukań.

W tym tygodniu kryminalni z IV komisariatu (Łabędy) zakończyli kolejną wielowątkową sprawę zaboru sprzętu elektronicznego, zegarków, smarwatchów itp. Na szczęście dysponowali numerami skradzionego mienia, co pozwoliło na dotarcie do złodzieja.

Apelujemy przy okazji, aby nie kupować przedmiotów niewiadomego pochodzenia. Zawsze trzeba żądać od sprzedawcy dowodu zakupu w sklepie lub innego dowodu na to, że sprzedający jest właścicielem.
Wizyta policjantów i żądanie wydania przedmiotów pochodzących z kradzieży nierzadko jest zaskoczeniem dla nieświadomych paserów, często uczciwie żyjących ludzi, których skusiła atrakcyjna cena (mimo że na podstawie okoliczności mogli domyślić się, iż towar może pochodzić z kradzieży).

Pamiętajmy! Ktoś, kto kupił np. kradziony rower lub zegarek, naraża się na zarzut tzw. paserstwa nieumyślnego. Grozi za to do dwóch lat więzienia.

Kupując okazyjnie, tworzymy popyt, a to z kolei nakręca zjawisko kradzieży.

 

PS. Na zdjęciu tylko cześć odzyskanego złodziejskiego łupu (o wartości łącznej 55 tysięcy złotych).

 

Powrót na górę strony