WIADOMOŚCI

Policjanci, nauczyciele i mieszkańcy zrobili co mogli

Wczoraj przy ulicy Gliwickiej w Stanicy (gmina Pilchowice) doszło do pożaru domu jednorodzinnego. Zanim przyjechała straż pożarna, na miejscu trwała akcja ratunkowa, prowadzona przez dyrektora sąsiadującej z domem szkoły, okolicznych mieszkańców oraz załogę nieoznakowanego radiowozu grupy SPEED.



Około godziny 10.45, podczas patrolowania miejscowości Stanica, policyjna grupa SPEED z Gliwic spostrzegła gęsty dym wydobywający się z poddasza domu jednorodzinnego. Funkcjonariusze natychmiast ruszyli na pomoc, powiadamiając dyżurnego, który z kolei zawiadomił straż pożarną.
Gdy policjanci dotarli, palił się dach oraz pierwsze piętro domu. Na miejscu natychmiast pojawili się też pracownicy pobliskiej szkoły oraz mieszkańcy wioski.

By ratować domowników, policjanci wraz z kilkoma osobami wbiegli do wnętrza zajętej już ogniem nieruchomości. Przeszukano pomieszczenia, po czym wyprowadzono 89-letnią kobietę i wyniesiono butle z gazem.
Ratowanie mienia zakończyło się, niestety, jedynie na wyniesieniu dokumentów oraz portfela…
W tym czasie nauczyciele sąsiadującej szkoły sprawnie ewakuowali 193 uczniów, zabezpieczając ich na wypadek przeniesienia się ognia.

Mimo że na miejsce szybko przybyły jednostki państwowych oraz ochotniczych straży pożarnych, domu nie udało się uratować.
Policja będzie wyjaśniać teraz przyczyny zdarzenia. Wstępne ustalenia wskazują na pożar sadzy w kominie, od którego zajęło się poddasze.

Na szczęście udało się uratować życie lokatorki.
Zdarzenie pokazało też, że w sytuacjach zagrożenia solidarni potrafią być sąsiedzi, inni mieszkańcy, którzy działali szybko, bez zbędnego namysłu i bardzo sprawnie. Im należą się podziękowania

  • Na zdjęciu palący się dach domu jednorodzinnego.
Powrót na górę strony