Dlaczego niektórzy mają częściej kontakt z policją niż tzw. przeciętny Kowalski?
Poszukiwanie odpowiedzi pozostawiamy czytelnikom... Dla przykładu: wczoraj wieczorem doszło do potrącenia pieszego przy ulicy Toszeckiej. Na tym etapie nie rozstrzygamy, kto zawinił, jednak, z pewnością, jednego z uczestników wypadku miało w tym miejscu w ogóle nie być!
Postępowanie w sprawie pozwoli wyjaśnić okoliczności wypadku, do jakiego doszło przy ulicy Toszeckiej, na wysokości numeru 49., w Gliwicach. Informacja o potrąceniu pieszego wpłynęła pod numer alarmowy tuż po godz. 21.00. Jak wstępnie ustalono, 30-latek kierujący seatem potrącił 54-latka, który przechodził przez jezdnię. Niechroniony uczestnik ruchu doznał obrażeń w postaci złamania kości.
W trakcie wykonywania czynności już na miejscu policjanci ustalili, że kierowca nie posiada uprawnień (zostały mu wcześniej cofnięte), a samochód, którym podróżował, nie ma aktualnych badań technicznych.
Przy okazji przypominamy: nawet jeśli posiadasz OC, że możesz dowolnie „szaleć” na drogach. Owszem, ubezpieczyciel pokryje wyrządzoną komuś szkodę, ale zaraz potem zwróci się do ciebie o zwrot pieniędzy z odszkodowania (tzw. regres).
Kiedy możesz spodziewać się ogromnych kłopotów finansowych?
Najważniejsze przypadki: prowadziłeś pod wpływem alkoholu i środków odurzających, uciekłeś z miejsca zdarzenia, twój pojazd nie miał ważnego badania technicznego.