WIADOMOŚCI

Czy to zmyślona historia? Nie!

W dzisiejszym świecie pełnym zaawansowanej technologii i możliwości internetowych, transakcje online stają się coraz powszechniejsze. Jednakże, historia opowiedziana przez jednego z młodych mieszkańców Gliwic jest doskonałym przykładem i przypomnieniem, że wirtualne ryzyko może przerodzić się w rzeczywisty koszmar finansowy.

Na popularnej platformie z grami i rozrywką, pojawiła się oferta sprzedaży konta. Posiadacz konsoli i kilku gier postanowił oddać swoje konto na platformie za 800 złotych. Jednak, to co zaczęło się jako pozornie normalna transakcja, szybko przerodziło się finansową porażkę.
Negocjacje cenowe to standardowy krok w tego typu transakcjach i od tego zaczął kupiec, który napisał poprzez popularny komunikator. Potencjalny nabywca zdołał obniżyć cenę do 700 złotych. Następnie, przyszedł czas na finalizację umowy i dokonanie przelewu. Kupiec poinformował sprzedawcę o przelaniu żądanej kwoty, dostarczając nawet zrzuty ekranu polecenia przelewu.


Nowy nabywca poprosił o przekazanie loginu i hasła do konta. Gdy  je otrzymał, wszystko się zmieniło. Kupiec szybko dokonał zmiany e-maila dostępowego, hasła, a nawet samego loginu.  Od tego momentu, wszystko zaczęło się komplikować. Sprzedawca zorientował się, że uzgodniona kwota nie pojawiła się na jego koncie.


"Nabywca" zaczął mętnie tłumaczyć, że przelew musiał zostać zablokowany przez bank, sugerując konieczność odblokowania za pomocą kodu BLIK. Ofiara, zdezorientowana i zaniepokojona, przystała na dalszą współpracę, chcąc pokonać problem, udostępniała wielokrotnie kody, dodajmy - każdorazowo fałszywie informowana o błędzie w transakcji. Dopiero gdy zdecydowała się na dokładne sprawdzenie historii konta, uświadomiła sobie, że nie tylko straciła konto na platformie z grami, ale także kilka tysięcy złotych.
Sprawą zajmują się już policjanci specjalizujący się w oszustwach w cyberprzestrzeni.

Zatrważające jest to, że mimo kampanii społecznych i przestróg w mediach, cały czas pojawiają się nowi oszukani. Dodajmy, ta historia nie jest jedynym przypadkiem w tym tygodniu. Powszechnie znane oszustwa związane z prośbami o kody BLIK to cały czas skuteczny oręż oszustów.


To zdarzenie powinno stanowić mocną przestrogę dla wszystkich korzystających z internetu. Niech będzie przypomnieniem o ryzyku, jakie niesie ze sobą zawieranie transakcji z nieznajomymi z komunikatora.
Pragniemy zatem zaapelować o rozwagę i ostrożność podczas każdej wirtualnej transakcji. Sprawdzanie tożsamości i potwierdzanie wiarygodności drugiej strony może uchronić przed bolesnymi konsekwencjami, jakie mogą wyniknąć z nierozważnych działań w świecie wirtualnych transakcji.

Powrót na górę strony