WIADOMOŚCI

Misja szukania kota będzie miała swój finał… w sądzie

Wieczorne wydarzenia z 9 września szybko przerodziły się w sprawę priorytetową dla doświadczonych kryminalnych z I Komisariatu Policji w Gliwicach. Nieznani sprawcy pobili i skopali gliwiczanina. Jak się okazało w trakcie śledztwa, dokonali też rozboju na innej przypadkowej i dotychczas nieznanej osobie.

Historia zaczęła się od alarmującego telefonu – świadek informował o czterech mężczyznach, którzy zaatakowali i brutalnie pobili człowieka. Sprawcy zbiegli tuż przed przybyciem patrolu, a przeczesanie okolicy nie przyniosło pożądanego efektu. Napastnicy pozostali wówczas nieznani.
Policjanci zabezpieczyli wszelkie możliwe nagrania z kamer monitoringu. Jedno z nich ukazywało wyjątkową brutalność sprawców, którzy bili i kopali ofiarę po całym ciele, również po głowie.

Sprawą natychmiast zajęła się grupa doświadczonych funkcjonariuszy, którzy krok po kroku analizowali zapisy z kamer, prowadząc jednocześnie ustalenia w terenie i rozmowy z mieszkańcami okolicznych domów. Upór oraz skrupulatność śledczych przyniosły oczekiwany przełom – co ciekawe, wizerunek podejrzanych zarejestrowano na stacji benzynowej w całkiem innym rejonie Gliwic. Co więcej, nagrania ukazały moment, w którym dwaj wytypowani mężczyźni wdali się w sprzeczkę z nieznanym człowiekiem, zakończoną rozbojem i kradzieżą przedmiotu z jego torby.

Kolejne godziny śledztwa pozwoliły ustalić, że podejrzani poruszali się samochodem zarejestrowanym w Małopolsce. Dalsze dni analiz doprowadziły do wytypowania konkretnego użytkownika pojazdu oraz prawdopodobnego pasażera.

Sześcioosobowy zespół policjantów operacyjnych przygotował się do działań w Małopolsce. 1 października, po dokładnej obserwacji wytypowanych miejsc, wreszcie dokonano zatrzymań. Sprawcy nie spodziewali się, że gliwiccy stróże prawa dotrą aż do Krakowa i Skawiny. Mężczyźni, obciążeni dowodami – w tym zabezpieczonymi kapsułkami do prania, które skradziono pokrzywdzonemu na ulicy Toszeckiej, wkrótce staną przed sądem.

Wczoraj wobec dwóch podejrzanych, którzy, jak tłumaczyli, przyjechali do Gliwic na prośbę koleżanki - szukać jej zaginionego kota, zastosowano środki zapobiegawcze w postaci dozoru policji oraz poręczenia majątkowego. Kryminalni ustalili również tożsamość trzeciego uczestnika zdarzenia.
Postępowanie w sprawie trwa - możemy być pewni, że zatrzymanie pozostałej dwójki to tylko kwestia czasu.

Konsekwencje prawne
Pamiętajmy, że prawo w Polsce przewiduje surowe kary za takie przestępstwa, jak powyższe. Uczestnictwo w pobiciu, które naraża ofiarę na bezpośrednie ryzyko ciężkiego uszczerbku na zdrowiu lub utratę życia, jest zagrożone karą do 3 lat więzienia. W przypadku rozboju, czyli kradzieży z użyciem przemocy, sprawcom grozi kara od 2 do 15 lat pozbawienia wolności.

  • Zdjęcie składa się z dwóch ujęć prowadzenia podejrzanego
  • Na zdjęciu daktyloskopowanie podejrzanego
  • Drugi z podejrzanych
Powrót na górę strony