WIADOMOŚCI

112 – on tego nie wykręcił, tyle wskazywał radar

Każdy rozsądny kierowca wie, że prędkość i bezpieczeństwo to dwie strony tej samej monety, a ignorowanie jednej z nich to przepis na nieszczęście. Niestety, niektórzy uczestnicy ruchu drogowego zdają się zapominać o tej podstawowej zasadzie. Czy to tylko rutyna? Takie zachowanie nie tylko świadczy o braku poszanowania przepisów, ale również jest godzeniem się z zagrożeniem życia i zdrowia innych. Wszyscy mamy dość drogowych tragedii, dlatego warto pamiętać, by nie stwarzać kolejnych zagrożeń. Policjanci robią, co do nich należy, i rozliczają „piratów”.

Jednym z wielu przykładów nieodpowiedzialności na drogach może być dzisiejsze wykroczenie wychwycone przez funkcjonariuszy Komendy Miejskiej Policji w Gliwicach. O godzinie 10:20 policjanci z gliwickiej drogówki zatrzymali 35-letniego kierowcę z jednego ze śląskich miast, który poruszał się z prędkością 112 km/h w terenie zabudowanym, w Pniowie (gmina Toszek). Co gorsza, w chwili, gdy przekraczał dozwoloną prędkość, rozmawiał przez telefon, co stanowiło dodatkowe niebezpieczeństwo – szczególnie w rejonie przejść dla pieszych, gdzie każdy moment nieuwagi mógłby skończyć się tragicznie.

Miernik laserowy, którym posłużyli się policjanci, wskazał nie tylko nadmierną prędkość, ale również inne wykroczenia. Oprócz rozmowy przez telefon, kierowca prowadził pojazd z usterką techniczną – niesprawnym reflektorem. Za tak rażące łamanie przepisów, kierowca citroena został ukarany mandatami w łącznej wysokości 2050 złotych, a jego prawo jazdy zostało zatrzymane.

Mężczyzna na miejscu naprawił niesprawny reflektor, co umożliwiło mu kontynuowanie podróży w celu odstawienia samochodu na parking.

Wyjaśnijmy – zgodnie z przepisami, kierujący, mimo zatrzymania prawa jazdy, w niektórych przypadkach ma szansę dalszego poruszania się pojazdem przez 24 godziny od momentu zatrzymania uprawnień. Tak było i tym razem.

To zdarzenie jest doskonałym antyprzykładem zachowań kierujących, których niestety jest zbyt wielu! Pamiętajmy, że zasady ruchu drogowego nie są po to, by je lekceważyć – ich przestrzeganie może uratować życie nasze i innych uczestników ruchu. Konsekwencje, które spotkały tego kierowcę, są jedynie niewielkim i przejściowym incydentem. Pomyślmy, co by było, gdyby przy tej prędkości doszło do wypadku?

Powrót na górę strony